Urodził się w 1878 roku w wielodzietnej rodzinie katolickiej, w niewielkiej miejscowości Cotija de la Paz. Miał dziewięć lat, gdy stracił matkę. Ukończył szkołę parafialną i kolegium jezuickie, gdzie dojrzała w nim myśl o kapłaństwie. Miał 16 lat, gdy wstąpił do seminarium duchownego w Zamora, a w 1901 roku przyjął święcenia kapłańskie. Zaraz po nich został sekretarzem bp. José Maríi Cázares y Martíneza i towarzyszył mu podczas wizytacji parafii. Jednocześnie był ojcem duchownym w seminarium. W pierwszych latach krwawej rewolucji w Meksyku nie przestraszył się dyktatury, która oparcie miała w masonerii i niektórych organizacjach protestanckich w USA. Założył nawet dziennik katolicki „La Nacion”, zlikwidowany w szybkim tempie przez reżim Emiliana Zapaty.
Ksiądz jako jej redaktor musiał ukrywać się przez kilka lat. Udawał zbieracza złomu, sprzedawcę lekarstw czy nawet bezdomnego. Przy tym potajemnie pełnił posługę kapłańską, zwłaszcza wśród chorych. W tym czasie żaden już ksiądz nie mógł pełnić swych funkcji bez zgody władz. Większość miejscowych biskupów przebywała na wygnaniu na Kubie. Władze państwowe uzurpowały sobie jurysdykcję kościelną w mianowaniu kapelanów, proboszczów i wikariuszy generalnych. Tyranizowano wiernych, wyśmiewano sakramenty święte, a konfesjonały wyciągano z kościołów i publicznie palono.
W roku 1915 sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła, gdy władzę przejął Venustiano Carranza. Trybunał rewolucyjny skazał zaocznie ks. Rafała Guizara Valencię na śmierć i wydał rozkaz natychmiastowego aresztowania i wykonania wyroku. Dzięki pomocy oddanych Kościołowi wiernych księdzu udało się potajemnie opuścić Meksyk i – przez USA i Gwatemalę – dotrzeć na Kubę. Tam rozpoczął pracę jako misjonarz.
W czasie pobytu na Kubie, 1 sierpnia 1919 roku, otrzymał nominację na biskupa meksykańskiej diecezji Veracruz. Święcenia biskupie przyjął w katedrze w Hawanie 30 listopada 1919 roku. Gdy w Meksyku nieco się uspokoiło, w 1920 roku mógł powrócić do swojej ojczyzny i objąć diecezję. Usilnie działał na rzecz odnowienia życia duchownego wiernych, pozbawionych od wielu lat duszpasterzy. Kiedy w latach 20. przyszły nowe prześladowania Kościoła, o których teraz opowiada film „Cristiada”, bp Valencia stoczył bój z władzami o zachowanie seminarium duchownego. Odzyskał je i odremontował, ale po siedmiu latach zostało ponownie zlikwidowane. Przeniósł je wtedy do Mexico City, gdzie w ukryciu funkcjonowało przez 15 lat jako jedyne w całym Meksyku w okresie prześladowań.
W latach 1927-29, za prezydentury Eliasa Callesa, który mówił o sobie, że jest „osobistym wrogiem Pana Boga” i Antychrystem, bp Valencia został wygnany z kraju. Jego powrót wynegocjował rząd USA i wpływowi w Ameryce Rycerze Kolumba, do których biskup wstąpił jeszcze w 1923 roku. Podczas rekolekcji w Kordobie bp Valencia doznał zawału serca. Zdołano go jeszcze dowieźć do szpitala w Mexico City, gdzie zmarł.
Beatyfikował go w 1995 roku Jan Paweł II, a kanonizował 11 lat później Benedykt XVI. „Naśladując ubogiego Chrystusa, wyzbył się dóbr, nigdy nie przyjmował darów od możnych bądź je natychmiast oddawał. Dlatego otrzymał »stokroć więcej« i mógł dzięki temu pomagać ubogim, nawet pośród nieustannych »prześladowań« (por. Mk 10,30). Ze względu na heroiczność tej jego miłości nazywano go »biskupem ubogich«” – mówił Benedykt XVI w dniu kanonizacji 15 października 2006 roku.
Wojciech Świątkiewicz |