25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zaraza nad Rzeczpospolitą

Ocena: 1.1
1512

Amerykanie zmieniają prezydenta, Polska zachowała swego u władzy. Przez jakiś czas w tym roku zastanawiano się, czy wybory prezydenckie w ogóle się odbędą, czy nie lepiej – w czasie trwającej zarazy – je przełożyć.

Na wiosnę mówiłem, że warto przemyśleć doświadczenie brytyjskie, gdzie po wybuchu II wojny światowej nie przeprowadzano wyborów przez 5 lat (parlament wybrany w 1935 r. praktycznie obradował przez dwie kadencje), za to powołano gabinet wojenny, w którym lider opozycji objął stanowisko wicepremiera. U nas, ze względu na charakter naszej polityki, było to pewnie niemożliwe. Tym bardziej jednak rząd nic by nic stracił, gdyby wyszedł był z taką inicjatywą. A podzielenie się w czasie kryzysu i zmartwieniami, i sukcesami ma swoje zalety: broni przed nieuchronną demokratyczną tendencją do wykorzystywania kłopotów oponentów, w sytuacji gdy kłopoty te stają się najbardziej palącymi problemami narodu. Takie zaś problemy trzeba rozwiązywać, a nie dyskontować. Wspólne apele o dyscyplinę społeczną byłyby bardziej przekonujące i bardziej skuteczne.

Dobrze natomiast, że odbyła się kampania wyborcza. Pomysł przeprowadzania wyborów praktycznie bez kampanii wyborczej, w środku wiosennego kryzysu z pewnością osłabiłby mandat prezydenta. Odnowiony po normalnej kampanii, w sposób nie budzący wątpliwości, jest pod każdym względem silniejszy, więc również chroni autorytet Rzeczpospolitej.

Natomiast podziały wewnętrzne z pewnością stworzyły dogodną koniunkturę dla rewolucji aborcyjnej, która wybuchła 2 miesiące temu po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Wiosenna dyskusja, lekceważąca zagrożenie epidemiczne, nie wzmacniała potępienia społecznego dla nielegalnych zbiegowisk, ściągających nad nasze miasta covidowe chmury.

Jednak nie sam wybuch demonstracji aborcyjnych był zaskoczeniem, ale bierna reakcja społeczna. Św. Jan Paweł II już ćwierć wieku temu pisał z wielkim realizmem, że „stoimy wobec nadludzkiego, dramatycznego zmagania między złem i dobrem, między śmiercią i życiem, między »kulturą śmierci« i »kulturą życia«. Jesteśmy nie tylko świadkami, ale nieuchronnie zostajemy wciągnięci w tę walkę: wszyscy w niej uczestniczymy i stąd nie możemy uchylić się od obowiązku bezwarunkowego opowiedzenia się po stronie życia” (Evangelium Vitae, 28). To był chyba dostateczny motyw, by nas nie zaskakiwało ani to, że „nieuchronnie zostajemy wciągnięci w tę walkę”, ani to, że ona się toczy. Czyż jednak, szczególnie w ciągu 15 lat dzielących nas od śmierci świętego papieża, nie przyzwyczailiśmy się myśleć, że tej walki (przynajmniej u nas) nie ma, że już się skończyła, że właśnie „możemy uchylić się” od niej?

Papież przygotowywał nas również na zderzenie poglądów, ucząc, że społeczeństwo ma „obowiązek bronić się przed nadużyciami dokonywanymi w imię sumienia i pod pretekstem wolności” (EV, 71). Są poglądy właśnie, którym należy i trzeba się przeciwstawić, nawet na ulicach. Czas to sobie przypomnieć.

Idziemy nr 01 (792), 03 stycznia 2021 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter