Jak można temu przeciwdziałać? Polecam krótkie, poręczne apologie, które ukazują błędy Kościoła w sposób rzeczowy i zgodny z faktami. Na przykład książka Michaela Hasemanna „Ciemne postacie w historii Kościoła” (ukazała się również w Polsce) czy „Światło i cień” kardynała Waltera Brandmüllera. Ostatnio wpadła mi również w ręce pozycja młodego, raczej nieznanego autora „Tak, ale wyprawy krzyżowe”. Autor Tommy Ballestrem ukazuje wyraźnie, że wiele grzechów Kościoła katolickiego w historii świata było – liczebnie i jakościowo – nie tak ciężkich, jak to przedstawiają jego przeciwnicy. Poza tym bez chrześcijaństwa świat wyglądałby dużo gorzej, brutalniej i bardziej nieludzko niż ze wszystkimi grzechami Kościoła razem wziętymi.
W kwestii wypraw krzyżowych, procesów czarownic i inkwizycji autor podaje przynajmniej trzy sprawy do przemyślenia: „Bardzo prawdopodobne jest, że wyprawy krzyżowe jak również obronne twierdze zakonów rycerskich udaremniły muzułmańską inwazję na Europę”. Po drugie: „Prześladowania czarownic miały miejsce nie w średniowieczu, ile raczej na początku ery nowożytnej i trwały aż do epoki oświecenia. Najwięcej egzekucji odbyło się między 1560 a 1700 rokiem. Procesy czarownic były przeprowadzane w większości przypadków przez sądy świeckie, a nie kościelne”. I po trzecie w końcu: „Inkwizycja rzymska została utworzona dopiero w XVI wieku jako odpowiedź na reformację. W okresie między 1542 a 1761 rokiem padło jej ofiarą w sumie 97 osób”. Naturalnie, i to za dużo, ale w tego typu dyskusjach musimy brać pod uwagę konkretne liczby, które na przykład w przypadku rewolucji francuskiej nie pozostawiają złudzeń: w imię wolności, równości i braterstwa zamordowano 50 tysięcy ludzi, wśród nich bardzo wielu duchownych i zakonnic. I to w ciągu kilku zaledwie lat.
Coś z nienawiści tej epoki niesie w sobie aż do dzisiaj francuski hymn narodowy, „Marsylianka”, będąca wcześniej sztandarową pieśnią rewolucjonistów. Nikomu jednak jakoś nie przeszkadza, kiedy 14 lipca podczas dorocznej parady wojskowej na Polach Elizejskich śpiewa się w rocznicę zdobycia Bastylii: „Do broni, bracia dziś! Zewrzyjcie szyki wraz! I marsz, i marsz! By ziemię krwią napoić, przyszedł czas!”. Ballestrem opisuje również, że przedstawicieli oświecenia cechował agresywny antysemityzm. Immanuel Kant określał Żydów jako „naród oszustów”, podczas gdy Voltaire ocenił ich jako „ostatni ze wszystkich narodów”.
Takie są fakty, które powinny być częścią obowiązkowej wiedzy katolika. Istnieje bowiem wiele powodów, dla których chrześcijanie mogą z dumą patrzeć na osiągnięcia swoich braci i sióstr w wierze. Nie z religijnego narcyzmu, ale jako zachęta do tego, aby w teraźniejszości i w przyszłości szukać sposobów, poprzez które można czynić dobro i piękno dla dobra ludzi i społeczeństwa. Nie pozwólmy się ograbić ze światła!
Stefan Meetschen |