18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Tęczowe dzieci

Ocena: 0
2422

W Trójmieście po raz szósty odbył się Festiwal Tęczowych Rodzin. Na promowanie homorodzin przewrotnie wybrano dzień 20 listopada – Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka. Prawa te środowiska LGBT także pojmują przewrotnie – jako prawo osób homoseksualnych do posiadania dziecka.

W Polsce w tęczowych rodzinach wychowuje się 50 tysięcy dzieci. Jak czytamy na stronie www.teczowerodziny.org Stowarzyszenia na rzecz Osób LGBT Tolerado, rodzina opiera się na więziach emocjonalnych, a nie na więzach krwi, a jej członkami są znajomi oraz domowe zwierzęta. Słowo „dziecko” w tej definicji nie pada.

Nazwa „tęczowe rodziny” ma budzić dobre skojarzenia – „tęczowy” to prawie jak „bajeczny”. Jednak zdarcie tej zasłony odsłania obraz zagubionego i wiecznie tęskniącego za rodzicem drugiej płci dziecka. Niestety, widok całujących się dwóch „mam” prowadzących wózek nie wywołuje we mnie wrażeń takich, jakich doznaję na widok tęczy. 

Z kolei dwie lesbijki z Toronto utrzymują, że ich syn jest dziewczynką, i upierają się, by korzystał z toalety dla dziewcząt (chłopiec jest w okresie dojrzewania). Odmawianie mu tego prawa „matki” traktują jako dyskryminację. Środowisko lokalne jest zastraszone – rodzice pozostałych dzieci oraz nauczyciele katolickiej szkoły, do której uczęszcza chłopiec, obawiają się procesu przed trybunałem praw człowieka.

To przykład drastyczny. W sprzeciwie wobec homorodzin nie chodzi o to, że homoseksualiści wychowają małego homoseksualistę, ale o coś więcej. Heather Barwick, homoseksualna aktywistka, od drugiego roku życia wychowywana przez lesbijki, napisała list otwarty do swojego środowiska. Przyznaje, że dzieci w związkach homoseksualnych cierpią. „Nie popieram małżeństw homoseksualnych” – pisze zdecydowanie i motywuje: „Dopiero teraz, gdy doświadczam wzajemnej miłości moich dzieci i ich ojca, doceniam piękno i mądrość tradycyjnej rodziny. Małżeństwo homoseksualne wstrzymuje dostęp do jednego z rodziców i przekonuje, że jest on nieważny. (…) każdego dnia pragnęłam taty. To dziwne i kłopotliwe mieć tak głębokie pragnienie posiadania taty, gdy żyje się w świecie przesyconym negacją podobnych potrzeb”.

„Gdy mówimy o ranach zadanych nam przez wychowanie homoseksualne, albo nas ignorujecie, albo oskarżacie o nienawiść” – kwituje była homoaktywistka.

Pisząc „niepozytywnie” o „nieheteroseksualnych”, narażam się na zarzut o mowę nienawiści. To nic wobec praw dziecka, o które się upominam.

Monika Odrobińska
Idziemy nr 49 (532), 6 grudnia 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter