27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Siła i słabość Putina

Ocena: 0
2433

Atak prezydenta Putina na Polskę jest jednocześnie manifestacją siły i oznaką słabości. Jest manifestacją siły, ponieważ Rosja skutecznie prowadzi politykę moralnej Jałty, abolicji wobec ludobójczych zbrodni Stalina, którego przedstawia jako filar antyfaszystowskiej koalicji.

Właśnie w takim jałtańskim formacie ma odbywać się VI Forum Pamięci Holocaustu. Będzie tam miejsce dla Władimira Putina, rzecznika ZSSR, który wspólnie z Niemcami rozpętał wojnę i zakończył ją podbojami, nie będzie miejsca dla prezydenta Andrzeja Dudy, reprezentującego pierwszą ofiarę wojny i kraj najdłużej walczący z Niemcami. Weźmie w nim udział brytyjski następca tronu, choć nasz najważniejszy wojenny sojusznik nie zechciał uczcić w ten sposób warszawskich obchodów 1 września. Jak widać – vae victis! A zwycięzców się nie sądzi.

Ale reakcja Putina to również oznaka słabości. Putin zna cenę kultywowania stalinowskiego dziedzictwa, którym uparcie chce obciążać Rosję. Wie, że bolszewizmu nie da się tak po prostu zapomnieć. Żeby zakrzyczeć zbrodnie Lenina i Stalina – musi więc krzyczeć ciągle.

Oczywiście, Polska w dwustronnym sporze z Rosją może spotykać się z niezrozumieniem, niepamięcią i obojętnością. Szczególnie jeśli będziemy komunizm traktować jedynie jako fazę odwiecznego konfliktu Polski i Rosji. To za granicą jest odbierane jako autotematyzm, koncentracja na sobie, niezrozumienie innych perspektyw. Dla Zachodu Związek Sowiecki już nie istnieje, bo rosyjska – w przeciwieństwie do sowieckiej – doktryna wojenna nie zakłada najazdu na państwa zachodnie, a „jedynie” gotowość użycia siły wobec „bliskiej zagranicy”, czyli Europy Wschodniej i Środkowej.

O postsowieckiej naturze Rosji możemy więc przekonywać opinię zachodnią, jeśli będziemy mówić o komunizmie i domagać się jego całkowitego potępienia. Każdorazowo więc rocznice 17 września powinniśmy obchodzić z innymi państwami napadniętymi przez Sowiety w latach 1939-1940, od Finlandii po Rumunię. Powinniśmy przypominać, że komunizm zabijał również w Niemczech i we Włoszech w „latach ołowiu”, które nastąpiły po rewolucji 1968 r. W budowie tego moralnego przymierza pamięci rządy są ważne, ale dopiero na końcu. Zaczynać trzeba od autorytetów religii i nauki, od mediów – nie tylko tych wielkich – i organizacji społecznych.

Polska jako rzecznik międzynarodowego potępienia komunizmu ma ogromne możliwości. A dopiero ten szeroki kontekst w pełni uwypukli znaczenie bitwy warszawskiej i Solidarności dla historii Europy. I wreszcie potępienie komunizmu jest niezbędne dla zatrzymania neomarksistowskiej rewolucji, która maszeruje przez instytucje świata zachodniego. Nie należy bowiem potępiać jedynie kryminalnych skutków, ale i odsłaniać przyczyny: ideologię nienawiści do całej kultury chrześcijańskiej i klasycznej, do religii, tradycji i rodziny. Podjęcie tej systematycznej polityki pamięci to nie tylko moralna, ale i polityczna konieczność. Jeśli nie będziemy jej prowadzić – jesteśmy skazani na moralną i polityczną samotność w Europie.


Idziemy nr 03 (743), 19 stycznia 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter