18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przepychanie in vitro

Ocena: 0
2507
Jak skomentować przyjęcie przez Sejm Ustawy o leczeniu niepłodności, skoro ów akt prawny jest ewenementem w historii polskiej legislacji? Śledząc informacje dotyczące wspomnianego dokumentu, bez trudu dostrzec można, że już rok temu krytykowany był on m.in. przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Zwróciło ono uwagę, że „tytuł ustawy sugeruje objęcie jej regulacjami szeroko rozumianego problemu leczenia niepłodności, w istocie zakres przedmiotowy koncentruje się wyłącznie na kwestii dawstwa komórek oraz procedurze medycznie wspomaganej prokreacji”.

Równie łatwo znaleźć informacje o negatywnej ocenie dokumentu dokonanej przez sędziów Sądu Najwyższego, którzy zwrócili uwagę, że „Brak precyzyjnego określenia statusu zarodków jako najwcześniejszej formy życia ludzkiego stanowi zasadniczą wadę projektu”. Genetycy podkreślali niebezpieczeństwa omawianej procedury. Prawnicy dodawali, że ustawa w uchwalonym kształcie doprowadzi do dewastacji polskiego prawa rodzinnego, część dzieci bowiem nie będzie miała możliwości poznania własnych rodziców biologicznych, co naruszy ich prawo do tożsamości. Jak się ponadto okazuje, ustawa pozwoli, by kobieta urodziła nie swoje dziecko. Zaistnieje również możliwość dokonania poczęcia po śmierci jej męża lub partnera. Jako tatę dziecka będzie można wskazać każdego mężczyznę: listonosza, pana w sklepie, dzielnicowego itd. Skoro wiedza ta jest powszechna, dlaczego zaakceptowano podobne przepisy?

Odpowiedź ma w tym przypadku wyłącznie ekonomiczny charakter i myli się ten, kto twierdzi, że rządzącym zależało na skutecznej walce z dramatem niepłodności. Zależało im za to przede wszystkim na głosach odwracających się od nich w szybkim tempie wyborców. Żaden poważny ginekolog nie twierdzi, że „in vitro leczy niepłodność”. Rządowi jednak hasło genialnie pasuje do powielania na plakatach i spotach wyborczych. Gdy doda się do tego, że to właśnie politycy ze spotów „walczą z niepłodnością”, mamy wówczas gotową kampanię.

Patrząc na proces uchwalania wspomnianej ustawy, wyraźnie można zobaczyć pośpiech Ministerstwa Zdrowia i rządu oraz milczenie takich organów jak Rzecznik Praw Dziecka. Zbagatelizowano wszelkie uwagi, opinie oraz ekspertyzy. Można wręcz było odnieść wrażenie, że dyskusjom o ustawie towarzyszył głos: „Ma być uchwalona i już!”. Powtarzano, że projekt jest dla niepłodnych par, całkowicie pomijając niską skuteczność metody, towarzyszące jej niebezpieczeństwa oraz konsekwencje grożące poczętym dzieciom. Lekką ręką wprowadzono za to przepisy, które pozwalają na eliminację istot niepełnosprawnych na najwcześniejszym etapie ich rozwoju. Sejm nie podjął żadnej walki z niepłodnością, ale uchwalił niepłodne prawo. Z kolei posłowie PO, PSL (poza nielicznymi wyjątkami) oraz Twojego Ruchu i SLD zagłosowali nie na konkretną ustawę, ale przede wszystkim na samych siebie i zapewnione im miejsca na listach wyborczych.

Błażej Kmieciak
Idziemy nr 27 (510), 5 lipca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter