29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przedwiośnie Polonii

Ocena: 3.65
867

Na początku sezonu wszystko wskazywało na to, że Polonii Warszawa będzie ciężko walczyć o utrzymanie się w II lidze. Przegraliśmy pierwszy mecz, wyjazdowy – z Pogonią Siedlce, a potem przyszła seria remisów (ze Stomilem Olsztyn, Śląskiem II Wrocław, Wisłą Puławy).

Przełamanie nastąpiło dopiero w rocznicę polskiej kontrofensywy z 1920 r., 14 sierpnia – we Wronkach, z Lechem II Poznań. Ale potem znów był remis ze Zniczem Pruszków. Stomil, Znicz, Wisła, drużyny, z którymi remisowaliśmy, walczą dziś o awans. W sierpniu ubiegłego roku wyglądało to bardzo źle. Choć od końca lipca już nie przegraliśmy, Polonia zdobywała wówczas średnio 1,2 punktu na mecz, co – przekładając to na wyniki z obecnej końcówki sezonu – dziś plasowałoby nas na granicy strefy spadkowej. Ale, jak mawiał generał Franco, o wygranej decyduje nieugięta wola zwycięstwa. Począwszy więc od wysoko wygranego pod koniec sierpnia meczu z Hutnikiem w Krakowie, sytuacja zaczęła się odwracać, podobnie jak sens wcześniejszych remisów. Polonia, wygrywając już coraz częściej, pięła się w górę, by po wygranej w Lublinie z Motorem znaleźć się na początku listopada na drugim miejscu w tabeli, na pozycji premiowanej bezpośrednim awansem.

I wtedy zaczął się drugi kryzys. Od listopada do 19 marca zdobyliśmy jedynie pięć punktów w sześciu meczach. Wyglądało to jeszcze gorzej niż na początku sezonu, choć na szczęście od połowy sierpnia do końca października udało się Czarnym Koszulom zgromadzić wielki punktowy zapas. Zwrot nastąpił 25 marca w Puławach. Zaczęła się nowa seria pięciu zwycięstw. Prawdziwa euforia wybuchła jednak po dwóch ostatnich.

Najpierw w niezwykle dramatycznym meczu Polonia wygrała z Radunią Stężyca. W 90. minucie Czarne Koszule jeszcze przegrywały. Gra szła ciężko, na boisku brakowało lidera drużyny, Piotra Marcińca. Sytuację poprawiły zmiany. Dwa gole strzelił Kaszubom w doliczonym czasie gry najlepszy snajper Czarnych Koszul, Michał Fidziukiewicz. Polonia wyszła na prowadzenie w tabeli. A potem przyszedł wyjazd na Pomorze, na spotkanie na szczycie z Kotwicą Kołobrzeg. To nie był na szczęście najbardziej dramatyczny mecz w sezonie, ale z pewnością najlepszy. Czarne Koszule mogły imponować koncentracją i dyscypliną. Nie było straconych piłek ani zmarnowanych podań. Po zwycięstwie 2:1 wydawało się, że wjechaliśmy na autostradę do I ligi. Kolejne spotkanie Polonia miała grać z Zagłębiem II Lubin, młodymi rezerwami ekstraklasowego klubu. Zagłębie zajmowało ostatnie miejsce w tabeli, można więc było zakładać, że przykrej niespodzianki nie będzie. Polonia, po bardzo ładnej zespołowej akcji, prowadziła z Zagłębiem, nim minął kwadrans, ale na tym powodzenie się skończyło. Zagłębie wyrównało na początku pierwszej połowy i taki wynik utrzymał się do końca.

Tak toczy się piłka. Już dziś widać, że Polonię Warszawa czeka ciężka walka o awans do samego końca sezonu. Ciągle jesteśmy liderem. Autostrada się skończyła, dalej jest ścieżka, owszem, prosta, ale bardzo pod górę. Na szczęście widać już szczyt.

Idziemy nr 20/2023

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter