6 maja
poniedziałek
Judyty, Jakuba, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powołanie i służba

Ocena: 4.525
647

Słowo „powołanie” dawno już wyszło z mody, bo brzmi dość patetycznie i ma konotacje religijne. Obecnie mówi się więc o predyspozycjach do wykonywania jakiegoś zawodu. O, właśnie: zawodu, zajęcia – a nie posługi czy służby. Te określenia również nie pasują do współczesnych wyzwolonych społeczeństw, w których nikt nikomu służyć nie musi, bo każdy jest panem swojego życia i wszystko wszystkim z góry się należy. A jednak nadal są tacy, którzy wierzą, że w życiu każdy jest do czegoś powołany, bo życie to coś więcej niż zaspokajanie zachcianek, a służba to coś więcej niż wykonywanie obowiązków. Wciąż są ludzie, którzy nie żyją z dnia na dzień, targani emocjami, wydarzeniami z zewnątrz i przejściowymi modami, tylko rozeznają drogę swojego powołania, by przeżyć życie świadomie i sensownie.

Rozeznawanie powołania jest coraz trudniejsze, pójście za głosem powołania – jeszcze trudniejsze. Mam na myśli różne rodzaje powołania: do stanu kapłańskiego, do życia konsekrowanego, do małżeństwa, a nawet do zawodów będących służbą drugiemu człowiekowi. Nie ma się co bowiem oszukiwać, są zawody wymagające poświęcenia, których nie da się wykonywać tylko i wyłącznie w celach zarobkowych. A obecnie takie kryterium jest najczęściej stosowane przez młodzież przy wyborze kierunku studiów i drogi życiowej. Jednakże Niedzielą Dobrego Pasterza rozpoczynamy tydzień modlitw o powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. To szczególny czas w Kościele, kiedy prosimy Pana, by posłał robotników na swoje żniwo. Bo jest ich coraz mniej.

Czy może dziwić taki stan rzeczy? Raczej nie. Warunki zewnętrzne do podjęcia decyzji o wstąpieniu do seminarium czy klasztoru są obecnie bardzo niesprzyjające. Powszechna dezaprobata wobec takich decyzji w społeczeństwie, a nawet w rodzinie i pośród rówieśników jest już pierwszym czynnikiem, który ma wpływ na rezygnację z takiej decyzji bądź odłożenie jej na później. Tak samo jest z wieloma innymi wiążącymi decyzjami w życiu. Nieustannie serwowany w mediach bardzo negatywny obraz ludzi Kościoła to kolejny czynnik, który zniechęca młodych do pójścia za głosem powołania. Z opublikowanego przez Watykan najnowszego rocznika statystycznego Kościoła za 2022 r. wynika, że od 2012 r. utrzymuje się tendencja spadkowa, jeśli idzie o powołania do kapłaństwa. W 2022 r. nastąpił spadek o 1,3 proc. w stosunku do roku poprzedniego, przy czym największy spadek liczby seminarzystów odnotowała Europa, bo aż o 6 proc. W tym samym okresie liczba sióstr zakonnych spadła o 1,6 proc., z czego w Europie aż o 3,5 proc. Wzrost liczby powołań kapłańskich i zakonnych odnotowano w badanym okresie jedynie na kontynencie afrykańskim, gdzie liczba seminarzystów wzrosła o 2,1 proc., a sióstr zakonnych o 1,7 proc. Być może Afrykanów spotkamy za kilkanaście lat w naszych parafiach w Polsce, gdzie zostaną zaproszeni do pomocy w duszpasterstwie przez biskupów.

Nie zmienia to faktu, że zalążki powołania zasiane w sercach można – i trzeba – wspierać dobrym słowem i modlitwą. Bo o ile przeróżne aktywności duszpasterskie można powierzyć świeckim, o tyle sprawowania Eucharystii już nie. Bez względu na to, co sądzą na ten temat postępowi katolicy z Zachodu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 5 maja

VI Niedziela Wielkanocna
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.
Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 15, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter