25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Platforma Lewacka

Ocena: 0
2856
Wygląda na to, że Platforma Obywatelska, nie mając żadnych innych argumentów, postanowiła stanąć w Polsce na czele światopoglądowego lewactwa. Przepchnięcie przez PO radykalnie lewackiej ustawy o in vitro jest tego kolejnym dowodem. I pomyśleć, że partia ta zaczynała jako ugrupowanie liberalno-konserwatywne, to znaczy liberalne w kwestiach gospodarczych, a konserwatywne w sprawach światopoglądowych. Z budowania prężnej gospodarki, opartej na zasadach wolnościowych i silnej klasie średniej, wyszło im coś dokładnie odwrotnego; wartości konserwatywnych dużo lepiej broni zjednoczona prawica, a zatem PO pozostało umizgiwać się do wyborcy „postkomuszego” i „palikotowego”.

Co się stało z konserwatystami, w tym katolikami, w Platformie? Niektórzy próbują jeszcze zachować twarz i głosują przeciwko lewackim ustawom, ryzykując, że nie będą mieli dobrych albo w ogóle żadnych miejsc na listach wyborczych. Chwała im za to, ale zrobiliby jeszcze lepiej, gdyby sobie uświadomili, że PO w obecnym kształcie to już nie jest ich partia i trzeba ją opuścić. Do pozostałych można by prawdopodobnie odnieść przypowieść o ziarnie, które padło „między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je” (Mt 13, 7). Sam Jezus wytłumaczył apostołom, że ziarno „posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne” (Mt 13, 22). Można by dodać, że nie tylko zostaje bezowocne, ale przynosi złe, zatrute owoce.

Wśród różnych argumentów mających usprawiedliwić katolika, który popiera prawo radykalnie nieprzystające do nauczania katolickiego, argument fundamentalny oparty jest na następującym rozumowaniu: prawo nikogo nie zmusza do działania wbrew swojemu sumieniu. Trzeba pamiętać, że są ludzie, którzy mają inne poglądy, i nie można ograniczać im wyboru, narzucając światopogląd katolicki. Jako katolik mogę pewnych rozwiązań nie podzielać, ale nie zabraniam ich innych.

Brzmi to całkiem przekonująco, szczególnie dla tych, którzy lubią podążać za głównym nurtem medialnym, aby czuć się nowoczesnymi, cokolwiek by to miało znaczyć. Jednak powyższe rozumowanie oparte jest na nieporozumieniach i niedomówieniach.

Po pierwsze, kwestie dotyczące ludzkiego życia nie są sprawą wiary, jak np. obecność Pana Jezusa w Eucharystii. Twierdzenie, że zapłodniona ludzkim plemnikiem ludzka komórka jajowa jest początkiem nowego życia człowieka, to nie jakiś akt wiary, ale wniosek, który logicznie można wyprowadzić z danych nauk przyrodniczych. W konsekwencji niezgoda na zamrażanie ludzkich istot lub spuszczanie ich w klozecie nie jest kwestią pobożności, ale fundamentalnego szacunku dla człowieczeństwa. Oczywiście, wiara daje dodatkowe argumenty, aby bronić ludzkiego życia, ale nie są to argumenty, do których polityk musiałby się odwoływać. A zatem nie ma tutaj mowy o narzucaniu innym swojej subiektywnej wiary.

Po drugie, PO-wska ustawa o in vitro daje możliwości produkowania „sobie” dzieci przez związki homoseksualne. By móc adoptować dziecko, trzeba spełnić wiele warunków. By mieć dziecko z in vitro, i to jeszcze przy pomocy surogatki, czyli tzw. matki zastępczej, nie trzeba niczym się wykazać. Wystarczy umieć lawirować pomiędzy możliwościami, jakie daje nowe prawo. I to wszystko za pieniądze z budżetu, czyli nas wszystkich. Ci, którym pojęcie-wytrych „prawa człowieka” nie schodzi z ust, jakoś nie pytają o prawa dziecka, którego nie wolno w punkcie wyjścia świadomie pozbawiać matki-kobiety lub ojca-mężczyzny.

Po trzecie nikt, w tym Episkopat, nie neguje potrzeby jakiejś ustawy, która by uregulowała stan istniejący, bo przecież zapłodnienie in vitro jest od lat przeprowadzane bez żadnych zasad. Tyle że PO przepchała najbardziej lewacki projekt ustawy, odrzucając wszystkie sensowne poprawki, jakie proponowała opozycja. W tej sytuacji ma rację prof. Andrzej Zoll, że ustawa wymaga rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny.

Dariusz Kowalczyk SJ
dkowalczyk(at)jezuici.pl

Idziemy nr 29 (512), 19 lipca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter