I choć niektórym już sama nazwa może wydawać się archaiczna, a organizacja – nieprzystająca do naszych czasów, to jednak Kongregacja Mariańska ma się zupełnie dobrze. W Europie liczy 45 tysięcy członków i – o dziwo – nawet w Niemczech nie narzeka na brak nowych chętnych.
Wielu młodych ludzi, w tym mężczyzn, których statystycznie jest o wiele mniej we wszelkich organizacjach kościelnych, przychodzi do kościoła NMP w centrum Kolonii, aby przed figurą Czarnej Madonny, zazwyczaj ubraną w białą koronkową suknię, polecić Matce Bożej swoje troski i radości w modlitwie różańcowej. Część z nich pragnie pogłębiać duchowość maryjną i włączać się w nurt modlitwy za Kościół niemiecki i Europę, co realizuje Kongregacja Mariańska, działająca w Kolonii od 1608 roku.
Na miejsce kwietniowego spotkania, w którym uczestniczyli członkowie z Niemiec, Austrii, Francji i Polski, nieprzypadkowo został wybrany Tyniec, położony w bliskiej odległości od Wadowic i Łagiewnik. Sodaliści byli pod wrażeniem duchowego dziedzictwa, jakiego mogli doświadczyć, odwiedzając miejsca związane z życiem św. Jana Pawła II i św. Faustyny – polskich duchowych gigantów. Nie zabrakło również wykładów z duchowości maryjnej, które raz jeszcze przypomniały skuteczność wstawiennictwa Matki Bożej i niezawodność modlitwy różańcowej. Jeden z prelegentów przedstawił cudowne interwencje Maryi w trudnych dla Europy czasach, m.in. wymarsz Armii Czerwonej z Austrii 15 maja 1955 roku, po intensywnej modlitwie różańcowej austriackich polityków. Sodaliści dobrze wiedzą, że Maryja nie zawodzi także dzisiaj. Podczas spotkania uczestnicy modlili się o brakującą sumę na przeprowadzenie kosztownej operacji serca u polskiej dziewczynki. Pod koniec kongresu nadszedł mail od niemieckiej fundacji, która przekazała na ten cel dwanaście tysięcy euro. Dzięki tej darowiźnie dziewczynka będzie mogła zostać zoperowana w Niemczech. Całe spotkanie przebiegało w radosnej atmosferze święta wiary.
Rektor kolońskiego seminarium duchownego Markus Hofmann, również sodalis marianus, zachęcał do tego, abyśmy jako katolicy i dzieci Maryi podnieśli głowy i nie trzymali się tylko własnego podwórka. A to dlatego, że „nigdy w historii ludzkości nie było procentowo tylu katolików co dzisiaj: 1,2 miliarda. Każdego dnia przybywa na świecie 34 tysiące nowych członków Kościoła katolickiego. Liczba katolików wzrasta rocznie o 1,5 proc., a więc szybciej niż liczba światowej ludności – 1,23 proc. Również liczba księży i seminarzystów na całym świecie wzrasta” – powiedział. Były premier Saksonii-Anhalt profesor Werner Münch oświadczył zaś w imieniu świeckich katolików: „Kiedy tradycja i nauczanie, prawda i wiara mają być zamienione na ducha czasu i tolerancję, jako osoba świecka mam prawo zaprotestować i bronić sakramentów”.
Okazuje się zatem, że ten, kto zawierza swoje życie Maryi, nie tyle ucieka od świata, ile aktywnie angażuje się w życie Kościoła i społeczeństwa.
Stefan Meetschen |