29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niemiecka katastrofa

Ocena: 4.25715
1617

Niemieccy katolicy przyglądają się, jak całe zastępy „postępowych” księży przygotowują się do „błogosławienia” 10 maja par homoseksualnych. Warto więc przypomnieć najważniejsze katolickie normy dotyczące tej kwestii, zawarte w dokumencie „Omosessualitá” Kongregacji Nauki Wiary, ogłoszonym za pontyfikatu św. Jana Pawła II.

W życiu katolickim nie wolno robić niczego, co osobom o skłonnościach homoseksualnych sugerowałoby, „że urzeczywistnianie tych skłonności w relacjach homoseksualnych jest wyborem możliwym z moralnego punktu widzenia”. To ze względu na te osoby, by ich nie dezorientować moralnie.

Należy przeciwstawiać się „manipulowaniu Kościołem” poprzez stawianie zarzutów, że moralna dezaprobata homoseksualizmu „jest po prostu formą niesprawiedliwej dyskryminacji”. To ze względu na zachowanie zasad katolickich, które są dobrem wspólnym całego Kościoła.

A ze względu na dobro wspólne narodów należy mieć świadomość, że moralna aprobata homoseksualizmu, wpływając na świadomość społeczną, naraża „na poważne niebezpieczeństwo” rolę rodziny w społeczeństwie.

Jak łatwo zauważyć, podstawą tych zasad jest odpowiedzialność za ludzi i narody, a nie klerykalna koncepcja szukania popularności w mediach i w świecie liberalnej polityki czy przynajmniej unikanie problemów. Gdyż „w sprawach dotyczących dobra wspólnego Kościół nie może aprobować ani przyjmować obojętnie ustaw godzących w to dobro, nawet jeśli nie obowiązują one organizacji i instytucji kościelnych. Kościół ma obowiązek umacniać życie rodzinne i moralność całego społeczeństwa na fundamencie podstawowych wartości moralnych, a nie jedynie bronić siebie”.

Jednak prohomoseksualna demonstracja części niemieckiego duchowieństwa zupełnie inaczej rozwiązuje te problemy, w sposób sentymentalny i oportunistyczny jednocześnie. Sentymentalny, bo zamierza w ten sposób „okazać życzliwość” zorganizowanym środowiskom homoseksualnym. Oportunistyczny, bo chce przez to „uzyskać życzliwość” rządzącej klasy medialno-politycznej.

To już nie jest „schizma”. Oni nie robią samowolnie czegoś, co mógłby zrobić Kościół. Robią coś, co w ogóle sprzeciwia się zasadom katolickim. Ignorują zupełnie Magisterium Kościoła, z jego wypowiedziami odnoszącymi się wprost do dzisiejszej sytuacji, formułowanymi już w warunkach działania politycznego ruchu homoseksualnego, w świadomym sprzeciwie wobec „manipulowania Kościołem”. Mamy więc do czynienia z jawną herezją.

I nie wolno udawać, że to nas nie dotyczy. Dziać się to będzie w diecezjach graniczących z naszymi, dosłownie obok nas. Dziś „błogosławią” związki homoseksualne, jutro „pobłogosławią” grupowe relacje „biseksualne”. To wynika wprost z otwarcie i aprobatywnie przyjmowanej formuły LGBT. I nie łudźmy się, że to niemożliwe. Przecież to, co będzie odbywać się 10 maja, wczoraj też wydawało się niemożliwe.

Idziemy nr 19 (810), 09 maja 2021 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter