28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie wylewajmy dziecka z kąpielą

Ocena: 4.7
926

W ubiegłym tygodniu media zdominował przekaz dotyczący prezentacji drugiego raportu Państwowej Komisji ds. Pedofilii, który wywołał dużo emocji pośród komentatorów i publicystów. Zresztą, emocji opartych na fałszywych przesłankach, bo i sposób, w jaki przewodniczący komisji Błażej Kmieciak zaprezentował dane pochodzące z ostatniego roku jej pracy, sprawił, że wybrzmiały one dość tendencyjnie. Dodał bowiem, że Kościół utrudnia pracę nie tylko jego komisji.

Z raportu wynika, że w 121 sprawach sprawcą była osoba niespokrewniona z ofiarą, a w 106 przypadkach – spokrewniona. I teraz raport podaje, że największą grupę pośród sprawców niespokrewnionych stanowili duchowni – 57 spraw, podczas gdy spraw nauczycieli, wychowawców i opiekunów było 9, trenerów sportowych – 6, lekarzy – 2, przedstawicieli innych związków wyznaniowych – 5, partnerów rodzica – 17, znajomych rodziny – 6, sąsiadów – 19. Na tej podstawie pojawiły się w mediach nagłówki typu: „Wśród sprawców najwięcej jest duchownych”, które zresztą nie mają wiele wspólnego z prawdą. W danych zaprezentowanych w raporcie chodzi bowiem jedynie o przypadki zgłoszone komisji.

Co więcej, na zapytanie „Gościa Niedzielnego” skierowane do komisji już po prezentacji raportu, czy wszystkie 57 spraw duchownych pochodzi z ostatniego roku sprawozdawczego, odpowiedź komisji brzmiała: „pośród 57 nowych zgłoszonych spraw – jedna dotyczy zgłoszenia podejrzenia popełnienia przestępstwa wykorzystania seksualnego, do którego miało dojść między lipcem 2021 a czerwcem 2022 roku. Pozostałe obejmują wcześniejsze okresy”. O tym już pan Kmieciak nie poinformował podczas prezentacji raportu.

Ponadto, absolutnie nie jest to raport ukazujący skalę przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich w podziale na grupy społeczne czy zawodowe. Potwierdzają to dane Ministerstwa Sprawiedliwości przesłane do KAI po publikacji raportu komisji. Według nich w polskich więzieniach obecnie 1756 osób odbywa wyroki za przestępstwa związane z wykorzystywaniem seksualnym osoby małoletniej. Wśród nich jest 4 duchownych, co stanowi 0,2 proc. skazanych za ten rodzaj przestępstwa, a nie – jak można by wnioskować z raportu – kilkadziesiąt procent! Takie nieuprawnione wysnuwanie wniosków działa na ogromną szkodę całej grupy społecznej, jaką stanowią duchowni, ale również przekłada się na spadek zaufania wiernych wobec swoich pasterzy. Niestety, wielu środowiskom medialnym o to właśnie chodzi. Bo chyba liczyć to każdy umie. Z niesamowitym jednak trudem przebijają się do mediów – albo w ogóle nie przebijają – informacje o tym, co Kościół robi w kwestii zapobiegania tego typu przestępstwom. Nie wspominając już o tym, że o tak szeroko zakrojonych działaniach prewencyjnych w obrębie innych grup społecznych i zawodowych w ogóle nie słychać. Przyznał to nawet pan Kmieciak podczas prezentacji raportu, mówiąc, że wiele organizacji, w tym np. związki harcerskie lub sportowe, nie odpowiada na pytania komisji.

Do drugiego raportu państwowej komisji odniósł się kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży ks. Piotr Studnicki, dementując na samym początku tezę Kmieciaka o utrudnianiu przez Kościół jej prac. Napisał w komunikacie, że trudności we współpracy Kościoła i komisji spowodowane są „niejasnością co do ustawowych kompetencji” tejże oraz przypomniał o „propozycjach współpracy instytucji kościelnych z Państwową Komisją, które dotąd nie zostały przez nią podjęte, np. z ISKK w prowadzeniu badań statystycznych”. Badań, które pokazywałyby prawdziwą skalę zjawiska. Przyznał również, że „kontrowersje metodologiczne wokół raportów komisji w innych krajach” „skłaniają do poważnego namysłu nad zakresem i metodologią badań w Polsce”. Niestety, badania różnych komisji nad przypadkami wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościołach lokalnych za granicą przyniosły więcej szkody niż pożytku. I nie chodzi o to, aby spraw tych nie badać i o nich nie mówić. Trzeba wyjaśniać wszystkie przypadki, tak aby Kościół był w tym temacie jak najbardziej transparentny. Chodzi o to, aby rozliczyć przestępców pedofilii, pomóc ofiarom i prowadzić działania prewencyjne, aby takie przypadki nigdy już nie miały miejsca, ale bez niszczenia zaufania do Kościoła i jego pasterzy. Bez nakręcania spirali niechęci i nienawiści do Kościoła oraz bez zakusów „naprawiania go” od środka. Bo tak niestety stało się w innych państwach. W Australii, na wniosek Królewskiej Komisji, która badała przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich z lat 1950–2010, wprowadzono prawo zobowiązujące księży do uchylenia tajemnicy spowiedzi, a podobny postulat zgłosili również pod koniec ubiegłego roku członkowie francuskiej Niezależnej Komisji ds. Nadużyć w Kościele. Z kolei w Niemczech raporty o nadużyciach stały się podstawą do rozpoczęcia tzw. drogi synodalnej, mającej na celu bardziej zmianę nauczania Kościoła niż ochronę nieletnich. Dlatego, rozprawiając się z przypadkami pedofilii w kręgach kościelnych, należy bardzo uważać na to, by przypadkiem nie rozprawić się z samym Kościołem i w ten sposób nie wylać dziecka z kąpielą.

Idziemy nr 33 (876), 14 sierpnia 2022 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter