28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Miałkość i polityka

Ocena: 5
1253

Wszystko, co dzieje się nie tylko na obrzeżach naszej polityki, zaczyna odpychać. Małe, miałkie i niszczące. A problemów nie ubywa.

Doskonale pokazał to zakończony właśnie szczyt Monachium, czyli światowa Konferencja Bezpieczeństwa. Od piątku, na temat m.in. słabnącej pozycji Zachodu, przyszłości NATO, agresywnej polityki Rosji czy naruszania praw człowieka w Chinach debatowało ok. pięciuset przywódców i specjalistów z całego świata. Dla nas istotne było to, co powiedział Mike Pompeo. Sekretarz stanu USA zapowiedział, że Stany Zjednoczone chcą przekazać miliard dolarów na projekty energetyczne krajów Trójmorza. Ma to pomóc w zmniejszeniu zależności krajów Europy Środkowej i Wschodniej od Rosji. „Nasz cel jest dosyć prosty. Pobudzać prywatne inwestycje w sektor energetyczny – by chronić wolność i demokrację na całym świecie” – mówił polityk. To jest decyzja wręcz przełomowa, bo daje tej inicjatywie doładowanie turbo! Ale to koniec dobrych dla nas informacji.

Zaraz potem bowiem Pompeo skrytykował wypowiedzi o kryzysie NATO i podziałach w Sojuszu. A te pojawiają się nie od wczoraj. Dodatkowo sekretarz generalny NATO zaapelował w Monachium o „nieoddalanie się” Europy i Stanów Zjednoczonych. Jens Stoltenberg pośrednio odniósł się w ten sposób do wypowiedzi m.in. szefa MSZ Niemiec i jego apeli o stworzenie w Europie „unii obronnej” w obliczu, jak mówił, odwrócenia się Stanów Zjednoczonych od bezpieczeństwa Europy. Bo trzeba zdawać sobie sprawę, że każda próba oddalenia Europy od USA nie tylko osłabia więź transatlantycką i naszą zdolność konkurowania na światowej scenie, ale stwarza też zagrożenie podziałów w samej Europie. Jednak najbardziej niepokojąco dla nas zabrzmiały słowa prezydenta Francji. Emmanuel Macron po raz kolejny zaapelował o zbliżenie z Rosją. Sugerował, że należy skończyć z polityką sankcji i zaakceptować rosyjskie ambicje. Tylko taka postawa, jego zdaniem, przyniesie poprawę relacji. „Narosły zamrożone konflikty, system nieufności, (..) sankcje, które w Rosji absolutnie niczego nie zmieniły. (...) Potrzebujemy strategicznego dialogu. Dziś rozmawiamy coraz mniej, a konflikty się mnożą i nie jesteśmy w stanie ich rozwiązać. (...) Nie jestem prorosyjski, nie jestem antyrosyjski. Jestem proeuropejski” – mówił Macron.

Taka retoryka to czysta hipokryzja, która ma namawiać do wprowadzenia polityki resetu. I to na warunkach pisanych przez Kreml. Taka postawa, obecna w kilku europejskich stolicach od jakiegoś czasu, wzmacniana dodatkowo chęcią wypchnięcia takich krajów jak Polska na obrzeże decyzyjności, jest całkowicie sprzeczna z polityką i interesem wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dla nas utrzymywanie jedności NATO, wzmacnianie jego siły i jak najlepsze relacje z USA, w tym obecność amerykańskich żołnierzy, to być albo nie być dla naszego regionu!

Niby oczywiste, ale jakby zupełnie obce w bieżącym myśleniu politycznym. Zamiast zgodności ponad podziałami w kwestiach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – jest okładanie się maczugami i wylewanie nieczystości.

 

Idziemy nr 08 (748), 23 lutego 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter