3 maja
piątek
Marii, Antoniny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gdzie ta wizja?

Ocena: 3.8
522

Wybory samorządowe przyniosły dobre wieści dla Prawa i Sprawiedliwości. Wygrana w sejmikach wojewódzkich (33,7 proc. wg exit polls) pozwala myśleć o powrocie do władzy w perspektywie trzech lat, może nawet wcześniej. Z kolei partie rządzące mają powody do zmartwienia (Koalicja Obywatelska – 31,9 proc., Trzecia Droga – 13,5 proc., Lewica – 6,8 proc.). Co prawda Donald Tusk ogłosił w czasie wieczoru wyborczego, że „październik powtórzył się w kwietniu”, ale to tylko retoryka. Kilka miesięcy po objęciu władzy PO, Trzecia Droga i Lewica powinny znacząco zwiększyć swoje poparcie. Tymczasem nie widać wyraźnej premii, zdobycia kolejnych grup wyborców. Frekwencja wyniosła ponad 51 proc., a więc znacznie mniej niż w wyborach parlamentarnych. Nie ma żadnego „pokolenia 15 października”, jak to ujęła „Gazeta Wyborcza”. Była kulminacja wieloletniej kampanii polityczno-psychologicznej i wysoka fala, która opadła. Gra toczy się dalej. Co ważne, o ile sama Platforma utrzymała swoje poparcie, o tyle Trzecia Droga i Lewica tracą. Liderzy tych formacji mają o czym myśleć. Jeżeli będą dalej szli tym samym kursem, zostaną zjedzeni albo osłabieni. To może wywołać mocne wstrząsy, zwłaszcza gdyby kandydat PiS wygrał wybory prezydenckie.

Zdaniem wielu komentatorów w odpowiedzi na słaby wynik na poziomie sejmikowym ekipa Tuska odpowie ucieczką do przodu, a więc jeszcze większymi represjami. Jak to ujął Tomasz Lis: „PiS jest wciąż potężny. Depisizacja musi być szybsza, głębsza i bezlitosna”. Cóż, jeśli koalicja pójdzie tą drogą, przyspieszy swój upadek. Polacy oczekują rządu skupionego na problemach, walczącego z zagrożeniami, niosącego pomoc. Tymczasem władza zamierza iść po linii najmniejszego oporu. Podnosi VAT na żywność, zapowiada koniec tarcz w sferze energetycznej, wygaszane są inwestycje. Nie ma jakiegoś ambitnego planu. Jest program „zemsta plus”, którego atrakcyjność będzie nieuchronnie słabła z upływem czasu.

PiS może mówić o sukcesie na poziomie wojewódzkim, ale w wielkich miastach przegrywa. Wynik Tobiasza Bocheńskiego w Warszawie (23 proc.) to mocne rozczarowanie. Pięć lat temu Patryk Jaki zdobył znacznie więcej: 28 proc. Okazało się, że kampania skupiona na wizerunku, uciekająca od konfliktów, okraszona dowcipem, nie jest sposobem na pozyskanie stołecznych wyborców. Bocheński pokazał się z dobrej strony, ale politycznie wniosek jest jeden: nie tędy droga. Również w wyborach na prezydenta Rzeczypospolitej. Potrzebna jest wyrazistość także w przesłaniu, czytelna wizja, coś, co porwie ludzi.

Szerszy obraz również jest jednoznaczny: miasta wielkie i średnie przesuwają się na lewo. Co prawda kandydaci PiS weszli do drugiej tury w Rzeszowie i Poznaniu, ale ich szanse są niewielkie. W wielu miejscach bój o władzę rozegra się między lewicą a PO. Tak będzie np. w Gdyni, gdzie dotychczasowy prezydent miasta Wojciech Szczurek, sprawujący tę funkcję od 1998 r., nawet nie wszedł do drugiej tury. To jednak przypadek szczególny. Generalnie reguła, według której włodarz miasta, jeśli nie popełni dużego błędu, wygrywa w pierwszej turze, nadal obowiązuje. Decydują przede wszystkim mechanizmy aspiracyjne i psychologiczne. Nawet w miastach, w których naprawdę dzieje się źle, np. w Łodzi, urzędujący prezydenci zachowali poparcie.

O jeszcze jednej kwestii trzeba wspomnieć: były to wybory wyjątkowe pod względem aktywności obywatelskiej. Skończyły się czasy, gdy w małych gminach głosuje się na urzędującego wójta, bo nie ma alternatywy. Jak grzyby po deszczu powstawały komitety promujące nowych kandydatów. Zadawano pytania, debatowano, dyskutowano w mediach społecznościowych, trzymając się z dala od wielkiej polityki, liczono wydane pieniądze, prezentowano wizje rozwoju. Demokracja lokalna naprawdę rozkwitła. Trochę szkoda, że dopiero po ponad trzech dekadach niepodległości, ale lepiej późno niż wcale.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 3 maja

Piątek, V Tydzień wielkanocny
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski
Jezus powiedział do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 19, 25-27
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter