26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Fałszywe hasła

Ocena: 0
1085

W ramach poszukiwania dźwigni, która złamie opór przeciwko przyjmowaniu islamskich imigrantów, niezawodna „Gazeta Wyborcza” sięgnęła po Ewangelię. Zaprezentowany na pierwszej stronie weekendowego wydania zbiór cytatów z Pisma Świętego ma przekonywać, że Pan Jezus byłby za oddaniem Europy muzułmańskim przybyszom, w niewielkiej części wojennym uchodźcom, w większej części imigrantom ekonomicznym z Afryki i Azji.

Może ktoś dałby się nabrać na ewangeliczny zapał redakcji z Czerskiej, gdyby w tej składance nie znalazło się zdanie z Ewangelii wg św. Mateusza: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. To zdanie da się na siłę odnieść do uchodźców, ale bez wątpienia dużo bliżej są inne konteksty, choćby kwestia dzieci nienarodzonych, których zabijanie „Wyborcza” niemal jawnie pochwala.

Ledwie kilka tygodni temu „superbohaterką” „Wysokich Obcasów” (feministycznego dodatku do „GW”) została Natalia Przybysz – piosenkarka, która w lekko tylko zawoalowany sposób przyznała, że zabiła swoje dziecko ze zwykłego wygodnictwa. Przekonywała, że kobiety dokonują aborcji ponieważ „nie chcą wracać do pieluch”, „nie chcą szukać większego mieszkania”, bo „60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne”. Kontekst nie pozostawiał złudzeń, że mówiła o sobie („Wszystko trwało pięć minut. Pięć minut. I nagle przychodzi tak wielki oddech. Największy wydech świata”).

Natalię Przybysz nagrodzono za „złamanie zmowy obłudy”. Zgrabna nazwa dla zwykłego upadku człowieka, który już nawet nie widzi, dokąd zabrnął. Ale zgoda: z prawdziwą obłudą i zakłamaniem trzeba walczyć. W tym kontekście ciekawy jest fakt, że im mniej słyszymy o wojnie w Syrii, im bardziej wygasa fala realnych uchodźców, tym presja na ich przyjęcie staje się mocniejsza. Czy aby przyczyną nie jest fakt, że nie chodzi tu o pomoc bliźnim, ale o realizację celów ideologicznych? Polacy – bezpośrednio doświadczeni przez komunizm – rozpoznają fałszywe hasła dużo lepiej, niż narody zachodnie. Gdyby sytuacja była czysta i jasna, a nie zakłamana, nikt Polaków nie musiałby naganiać do niesienia pomocy.

Ewangelie mają być dźwignią, która złamie opór. Tym bardziej poręczną, że później, jeśli imigranci w końcu zjawiliby się w naszym kraju, będzie to argument za kolejnymi ustępstwami. Skoro – usłyszymy – pomogliście potrzebującym, opierając się na wierze, to teraz nie możecie protestować, gdy religię wyprowadza się ze szkół (bo w każdej klasie jest muzułmanin), a krzyż z sejmu (bo są posłowie muzułmańscy). I tak dalej, aż do pełnej dechrystianizacji przestrzeni publicznej, a w końcu całej Polski. Trudno o większą obłudę niż wykorzystywanie Ewangelii do operacji, która, moim zdaniem, jest jednoznacznie wymierzona przeciwko chrześcijaństwu.

Poręcznych dźwigni szuka nie tylko „Wyborcza”, ale także Donald Tusk. Gdy premier Beata Szydło powiedziała: „Auschwitz to wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”, rzekomo bezstronny szef Rady Europejskiej wysłał na cały świat fałszywą interpretację, stwierdzając: „Takie słowa w takim miejscu nigdy nie powinny paść z ust polskiego premiera”. Sugestia była jasna: Beata Szydło wykorzystuje ofiary Holocaustu do wzmocnienia swojego politycznego przekazu. Zarzut o tyle nietrafiony, że pani premier przemawiała w dniu rocznicy wysłania do tego obozu pierwszego transportu polskich więźniów z Tarnowa. Honorowała więc polskie ofiary KL Auschwitz, co nie tylko jest jej prawem, ale wręcz obowiązkiem. Tak jak mówienie w tym kontekście o narodowym bezpieczeństwie. Skoro może to czynić premier Izraela, może i premier Rzeczypospolitej. Bo Polacy też stanęli w czasie II wojny na granicy biologicznego unicestwienia. Hitler nie żartował w sprawie losu Żydów, nie żartował również w sprawie losu Polaków, którzy mieli stać się grupą niewolników przesiedlonych gdzieś za Ural.

Wygląda na to, że dla Donalda Tuska KL Auschwitz to wyłącznie miejsce zagłady Żydów. O polskich ofiarach albo nie pamięta, albo pamiętać nie chce. Im więcej czasu upływa od wyborów 2015 roku, tym jaśniej widać, że waga tych wyborów była naprawdę wielka.

 

Idziemy nr 26 (612), 25 czerwca 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter