19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Apeluję, pani minister

Ocena: 0
2199

W Brukseli opublikowano doroczny raport oceniający postępy unijnych krajów w realizacji celów edukacyjnych. Komisja chwali Polskę za coraz lepsze wyniki w zmniejszaniu liczby nastolatków z problemami z czytaniem, matematyką i naukami ścisłymi. Warszawa poprawiła się też, i teraz jest w środku stawki, jeśli chodzi o liczebność grupy osób z wyższym wykształceniem w wieku od 30 do 34 lat. Obecnie jest to ponad 40 procent, a jeszcze kilka lat temu była to zaledwie jedna trzecia. Generalnie Polska jest w edukacyjnej grupie prymusów, bardzo słabo wypada jednak w zestawieniach dotyczących edukacji przedszkolnej i osób dorosłych. We wczesnej edukacji dziecięcej, od trzech-czterech lat, Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc. Poprawy, według Komisji Europejskiej, wymaga też nasz system szkolenia zawodowego i powiązanie edukacji wyższej z potrzebami rynku.

Pracując z dużą grupą ludzi młodych i mając trójkę dzieci w wieku szkolnym, pomyślałem, że ci eksperci chyba nie byli w naszym kraju. Bo poza tym ostatnim wątkiem… niemal nic się nie zgadza! Rodzice dzieci w wieku szkolnym widzą jedno: polska szkoła dziś jest mało spójna, chaotyczna i, przepraszam, byle jaka. Wszyscy z nas – łącznie z dziećmi – patrzą dziś na szkołę jak na „obóz pracy”, niemal instytucję opresyjną. Ba! Ktoś starszy powie: za naszych czasów też tak było, gówniarzom uczyć się nie chce i tyle. Otóż nie!

Dzieci robią, co mogą, są ambitne, ale… nie dają już rady! Dziecko z ciężkim (często to ok. 10 kg) tornistrem wraca po sześciu-siedmiu – często więcej – godzinach zajęć, zjada obiad i od razu siada do… lekcji. Każde nasze dziecko każdego dnia, łącznie z weekendami, ciągle odrabia lekcje! I każdego dnia prosi o pomoc rodziców! Czyż nie jest tak?

I pół biedy, jeśli w ten sposób rodziłoby się pokolenie wspaniale wykształconych ludzi. Nic podobnego – dzieci uczą się tylko odpowiadania na pytania w testach. Nie ma rozumowania, łączenia faktów, logicznego myślenia, przelewania na papier myśli, rozmowy na argumenty, kreatywnego uczenia!!! Nie ma nic takiego! A gdzie w tym wszystkim czas na rozwijanie pasji? Na sport, na podwórko, na pomoc w domu…? Nie ma!

Dlatego apeluję do pani minister – najwyższy czas coś z tym zrobić! Zajmujemy się wiekiem szkolnym, gimnazjami czy zlikwidowanymi zawodówkami. Nawyki żywieniowe są do zmiany. Wychowanie w szkole też zostawia dużo do życzenia. Ale znacznie bardziej palącym problemem jest zrobienie porządku z systemem nauczania podstawowego. Proszę odwiedzić szkoły, porozmawiać z dziećmi i ich opiekunami. Tak dłużej być nie może!

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP

www.krzysztofziemiec.pl
Idziemy nr 47 (530), 22 listopada 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter