4 maja
sobota
Moniki, Floriana, Wladyslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Najlepiej mieć atom i OZE

Ocena: 0
762

Do rozwoju energetyki musimy podchodzić całościowo i z dużą starannością. - mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Biznes Alert, specjalista ds. energetyki, w rozmowie z Piotrem Kościńskim

fot. pixabay.com

Jak wygląda udział odnawialnych źródeł energii (OZE) w produkcji energii elektrycznej w naszym kraju?

Mamy różne źródła OZE, a łącznie przy użyciu takich sposobów wytwarzanych jest ok. 20 proc. energii elektrycznej w naszym kraju. Mówimy o elektrowniach wodnych, o farmach wiatrowych na lądzie – one same wytwarzają 9 GW energii – oraz na morzu, a także o fotowoltaice.

 

Czy nie jest tak, że OZE nie mogą funkcjonować całkowicie samodzielnie, że trzeba koniecznie produkować energię także innymi metodami?

Poza elektrowniami wodnymi wszystkie OZE pracują w sposób nieregularny – a więc gdy jest słońce albo gdy wieje wiatr. To zupełnie coś innego niż w przypadku elektrowni węglowych czy na gaz. Ale my mamy, i będziemy mieć, niedobory energii elektrycznej. Według Urzędu Regulacji Energetyki w 2034 r. będzie nam brakowało 5 GW. A zatem trzeba też rozwijać OZE, w tym farmy wiatrowe na lądzie, bo jednak wiatry u nas wieją silne, i to praktycznie przez cały rok. Oczywiście, nie wyłącznie. Najlepszy jest duet: OZE plus energetyka jądrowa, jak w Szwecji czy we Francji.

 

Dlaczego akurat farmy wiatrowe, a nie inne OZE?

Elektrownie wodne budowano już za czasów PRL. Ale Polska położona jest na dość płaskim terenie, nie tak, jak np. kraje skandynawskie, gdzie są góry i fiordy. U nas trudno rozwijać tę gałąź energetyki. Jakiś czas temu był w naszym kraju boom na fotowoltaikę, sporo jej powstało, ale przecież nie mamy tyle słońca, co Hiszpania. A jak już powiedziałem, wiatru nam raczej nie brakuje, stąd pomysł rozwijania farm wiatrowych.

 

Ale przecież wiatraki nie są stuprocentowo ekologiczne? Chodzi zwłaszcza o produkcję i utylizację łopat wiatraków.

Odnawialne źródła energii nie są pozbawione wad. Jedną z nich jest to, że wiele elementów do ich produkcji pochodzi z Chin, a wcale nie powinno nam zależeć na tym, by z uzależnienia od surowców energetycznych sprowadzanych z Rosji popaść w uzależnienie od innego kraju.

Owszem, wiatraki – inaczej niż elektrownie węglowe czy gazowe – nie wytwarzają gazów cieplarnianych i dlatego można je uznać za bardzo przyjazne środowisku. Ale faktycznie, mamy problem z wysoką emisją tych gazów podczas produkcji komponentów do wiatraków, a także z utylizacją i recyklingiem. Nie bardzo wiadomo na przykład, co robić z zużytymi łopatami. Zdarzało się, że były zakopywane w ziemi, co jest fatalnym pomysłem.

OZE nie są panaceum na problemy energetyki, ale jak na razie nie mamy innych, lepszych pomysłów, co zrobić, by wytwarzać energię elektryczną w sposób jak najbardziej ekologiczny.

 

A jaka powinna być odległość wiatraków od zabudowań, zwłaszcza mieszkalnych?

Była w przeszłości zgoda, że najbezpieczniejsza odległość to 500 m. Wówczas wiatrak nie wyrządza żadnych szkód i nie powoduje uciążliwego hałasu. Niestety, wiosną tego roku wycofano się z tego, wprowadzając jako minimum aż 700 m. Najnowszy projekt mówił o 300 m, ale najwyraźniej sami wnioskodawcy już się z tego wycofali i najprawdopodobniej za jakiś czas – być może po wyborach samorządowych – zostanie zmieniona aktualnie obowiązująca ustawa i pojawi się znów odległość 500 m. To umożliwi rozwój farm wiatrowych.

 

Pan jest zwolennikiem miksu energetycznego OZE plus atom?

Musimy stawiać na atom. Do szybkiego rozwoju OZE nie są przystosowane nasze sieci energetyczne. Wydatki na ich rozwój liczą się w miliardach złotych. Tak jak w Niemczech tworzone są mosty energetyczne północ-południe, tak podobne mosty powinny powstać w Polsce. Planują to zresztą Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Do rozwoju energetyki musimy podchodzić całościowo i z dużą starannością.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 4 maja

Sobota, V Tydzień wielkanocny - wspomnienie św. Floriana, męczennika
Jezus powiedział do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 19, 25-27
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Fatimskiej 4-12 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter