Odkryliśmy kilkaset milionów euro nie ujętych w bilansie watykańskich finansów – ujawnił kard. George Pell w artykule na łamach brytyjskiego miesięcznika „Catholic Herald”.
20141205 10:53
pb (KAI/catholicherald.co.uk) / Watykan, mz
Zdaniem prefekta Sekretariatu ds. Gospodarczych oznacza to, że finanse Stolicy Apostolskiej są znacznie zdrowsze, niż wydawało się na pierwszy rzut oka.
Australijski hierarcha odpowiedzialny za reformę watykańskich finansów z zadowoleniem podkreślił, że „Watykan nie jest spłukany”. Wprawdzie z powodu zwiększonego zapotrzebowania trzeba będzie za 15 lub 20 lat wzmocnić fundusz emerytalny, ale Stolica Apostolska jest wypłacalna, posiada bowiem „istotne aktywa i inwestycje”.
– Odkryliśmy, że sytuacja jest znacznie zdrowsza niż na to wyglądało, ponieważ kilkaset milionów euro było ukrytych na specjalnych grupowych kontach i nie pojawiały się one w zestawieniach bilansowych – wyjaśnił kard. Pell. Zastanawia się jednak, „czy Watykan powinien mieć aż tak duże rezerwy” finansowe.
Przypomnijmy, że ostatnie bilanse Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego za rok 2013 wykazały 10 mln euro na plusie. Bilans Stolicy Apostolskiej za miniony rok zamknął się deficytem 24 470 549 euro, zaś oddzielny bilans Gubernatoratu Państwa Watykańskiego – zyskiem 33 040 583 euro.
Prefekt Sekretariatu ds. Gospodarczych zaznaczył, że reforma finansów musi stawić czoła dążeniom do niezależności, przejawianym przez różne urzędy watykańskie. – Kongregacje, rady, a szczególnie Sekretariat Stanu korzystały i broniły zdrowej niezależności. Problemy były zachowywane „w domu” (jak do niedawna było w zwyczaju większości instytucji, świeckich i religijnych). Tylko nieliczne zdobywały się na powiedzenie zewnętrznemu światu, co się działo, chyba, że potrzebowały dodatkowej pomocy – zaznaczył purpurat.
Zasugerował, że przez wieki pozbawione skrupułów osoby wykorzystywały finansową naiwność i poufność procedur w Watykanie. Tamtejsze finanse były pozbawione regulacji i nowoczesnych standardów księgowości. Teraz jednak nowe struktury i sposób organizacji wprowadzają watykańskie finanse w XXI wiek, co wiąże się z ich przejrzystością i pełną sprawozdawczością.
– Niemiecka księżniczka powiedziała mi kiedyś, że wielu uważało, że Watykan jest niczym stara rodzina powoli popadająca w bankructwo. Że jest niekompetentna, ekstrawagancka i będąca łatwym łupem dla złodziei. To nieporozumienie właśnie się rozpływa – wskazał kard. Pell.
Dodał, że „darczyńcy oczekują, iż ich ofiary będą wykorzystywane w sposób skuteczny i uczciwy, tak aby jak największe zyski były przeznaczane na działania Kościoła, szczególnie te, mające na celu głoszenie Ewangelii i pomoc ubogim. Kościół ubogich nie powinien być ubogo zarządzany – podkreślił prefekt Sekretariatu ds. Gospodarczych.
Wskazał na kluczową rolę świeckich specjalistów w reformie watykańskich finansów. Zapowiedział, że w 2015 r. zostanie mianowany audytor generalny i będzie nim osoba świecka. Będzie podlegała papieżowi i będzie mogła w każdej chwili prowadzić audyty każdej instytucji Stolicy Apostolskiej.
– Reformy te są prowadzone po to, by wszystkie watykańskie instytucje finansowe były nużąco skuteczne i nie zasługiwały więcej na uwagę na uwagę mediów – zadeklarował hierarcha.
Zauważył też, że biskupi z całego świata chcą nauczyć czegoś się z przeglądu watykańskich finansów. - Odpowiedzialność Sekretariatu ds. Gospodarczych jest ograniczona do Stolicy Apostolskiej, Państwa Miasta Watykańskiego i prawie 200 podmiotów bezpośrednio podporządkowanych Watykanowi. Ale niektórzy kardynałowie i biskupi głośno zastanawiają się czy nowy pakiet procedur finansowych i rachunkowości, wprowadzony w listopadzie tego roku w Watykanie nie mógłby zostać rozesłany do biskupów do rozważenia i używania. Jest to sprawa na przyszłość – zakończył kard. Pell.