16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dlaczego Polska nie jest Ameryką?

Ocena: 0
6391
Być może pogląd, że polityka gospodarcza ma zapewnić pełne zatrudnienie, w Polsce kojarzy się z socjalizmem, ale obywatele USA tak nie rozumują.
Ekonomia to dziedzina nauki zajmująca się kwestią alokacji ograniczonych środków produkcji celem jak najlepszego zaspokojenia nieograniczonych potrzeb człowieka. Zatem ekonomia zajmuje się „tylko” potrzebami ludzkimi w zakresie konsumpcji dóbr i usług, natomiast zaspokojenie potrzeb duchowych pozostawia innym. Mimo tego cząstkowego rozumienia potrzeb człowieka, maksymalizacja PKB i dobro jednostki ludzkiej nie mogą być osiągnięte bez powiązania praktyki gospodarczej z etyką. Polityka gospodarcza musi być oparta na zasadzie sprawiedliwości rozumianej jako działanie dla dobra wszystkich, co bynajmniej nie znaczy zapewnienia wszystkim tego samego poziomu życiowego. Dlatego też w Ameryce najważniejsza jest maksymalizacja dochodu narodowego (PKB).

Tam zadaniem państwa nie jest otwieranie przedsiębiorstw, ale stworzenie warunków umożliwiających znalezienie pracy i otrzymywanie godziwego zarobku w sektorze prywatnym. Politykę gospodarczą, która ignoruje tę podstawową sprawę, trudno nazwać sprawiedliwą.

Jobs (miejsca pracy) to kwestia, o którą Amerykanie nieustannie pytają polityków i ekonomistów. Partia, za której rządów rośnie bezrobocie, traci poparcie i przegrywa wybory. Przypuszczalnie, gdyby nie krach w 2008 r., prezydentem byłby teraz John McCain, a nie Barack Obama. Z powodu kryzysu finansowego Republikanie sromotnie przegrali wybory w listopadzie 2008 r. W dwa lata później z kolei Demokraci dostali tęgie lanie, ponieważ ich obietnice zapobieżenia wzrostowi bezrobocia powyżej 8 proc. nie zostały spełnione.


Konkurencja, a nie monopol

Dwucyfrowy poziom stopy bezrobocia, który w USA byłby traktowany jak tragedia narodowa, nad Wisłą uznaje się za rzecz normalną. Ponadto, jeśli wierzyć szacunkom, w ostatnich latach Polskę opuściło ok. 1 600 000 rodaków, czyli około 4 proc. całego narodu. Także ten fakt nie budzi większego zgorszenia. Gdyby w USA zdarzyło się podobnie, to zapewne bylibyśmy świadkami drugiej Rewolucji Amerykańskiej.

To, że w Polsce tak się dzieje, jest możliwe tylko i wyłącznie dlatego, że przeciętny obywatel nie ma wielkich oczekiwań w stosunku do państwa; w gruncie rzeczy cieszyłby się bardzo, gdyby tego państwa było jak najmniej. Natomiast obywatel Stanów oczekuje, że jego rząd spełni swoje podstawowe zadania, dzięki czemu sektor prywatny będzie mógł pracować pełną mocą. Bez sprawiedliwego prawa i sprawnego systemu sądownictwa nie jest możliwa działalność gospodarcza. Adam Smith, powszechnie uważany za ojca ekonomii, był zwolennikiem ograniczonej roli państwa w gospodarce, ponieważ w owych czasach władza, czyli król w drodze arbitralnych decyzji mógł zmienić działania praw rynku na przykład poprzez udzielenie jednej firmie monopolu na działalność w danej dziedzinie. Skutkiem takiej ingerencji szczęśliwy „koncesjonariusz” był w stanie pozbyć się wszelkiej konkurencji i łupić konsumentów. Dzisiaj Polacy są świadkami podobnych zjawisk, tyle że zamiast wyłonić partie i rząd walczący z korupcją i nepotyzmem, domagają się ograniczania roli państwa w gospodarce, co w istocie rzeczy prowadzi do utrwalenia tych chorych układów.

Niemcy są bogatym krajem, do którego chętnie udajemy się w poszukiwaniu pracy. Jednak tam rola państwa w gospodarce bynajmniej nie jest marginalna. Rząd stoi na straży prawa, które promuje konkurencję, a nie monopolizację. Dzięki temu ceny utrzymują się na poziomie zapewniającym międzynarodową konkurencję i Niemcy od lat posiadają ogromne nadwyżki w obrotach międzynarodowych. Natomiast Polska, pomimo dużo niższych kosztów robocizny, jest krajem stosunkowo drogim, przez co od lat mamy deficyt w handlu zagranicznym. Ale też nasza gospodarka w wielu zakresach cechuje się daleko posuniętą kartelizacją, zaś rodzimy urząd antymonopolowy trudno uznać za godny swej nazwy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter